Pierwszy krążek grupy Kurczat nie jest - jak często bywa w przypadku debiutantów - jedynie składanką dotychczas stworzonych utworów. Pierwsza rzecz, która zwraca uwagę to niestandardowa, pokręcona konstrukcja tracklisty. Podobnie jak nazwa zespołu i tytuł płyty sprawia ona, że tak właściwie nie wiemy czego można się spodziewać po tym co usłyszymy. Dzięki temu Kurczat zmusza słuchacza do innego, świeżego podejścia w odbiorze wydawnictwa. Specyficzny układ piosenek sprawia, że każde kolejne odsłuchanie płyty pozwala odkryć sprytnie ukryte wątki i znaczenia. Podobnie jest z samymi piosenkami: kompozycje sprawiające wrażenie prostych obfitują w niekonwencjonalne pomysły i brzmienia. Do tego dochodzą bezkompromisowe, szczere teksty, w których oprócz tak często wałkowanych w muzyce problemów damsko-męskich, można znaleźć diagnozy społeczne. Poruszają także problemy jednostki z sobą i w relacjach z resztą świata, oraz te sprawy o których nikt nie chce mówić, a usłyszawszy odnoszącą się do nich piosenkę, powie tylko "naprawde fajny numer". "Niezamknięte koło" to płyta prosta a jednocześnie niebanalna, różnorodna w swojej spójności i bardzo energetyczna. Album ujmuje naturalnością, świeżością, oraz rock'n'rollową wrażliwością.